poznasz głupiego po czynach jego

Poznasz głupiego po czynach jego. Forest Gamp . Trójmiasto.pl to portal lewacki 3 lata. 21 5. Zgłoś Odp owiedz; 2020-11-10 17:11. Edytuj Po czynach ją poznacie ‪Tak Pani Danuta Leszczyńska skwitowała swoją przegraną z Panią Danutą Szyksznian-Ossowską (AK) w Plebiscycie Głosu Szczecińskiego na Kobietę Roku. ‬ lucass90 Korespondent Posty: 7799 Rejestracja: 1 wrz 2007, o 15:42 Płeć: M Lokalizacja: Częstochowa / Gdańsk Poznasz głupiego po czynach jego - Cytat Forrest Gump - Cytaty.info. Forrest Gump Cytat 18 października 2010 roku, godz. 11:51 3,3°C Człowiek, który wie, że poznasz głupiego po czynach jego. Miał syna, ale nie wiadomo jak go zrobił, bo na filmach zawsze jest dużo dzieci, a nie ma seksu. Złapał też do niewoli nawet samego Saddama Husajna, lecz po dwóch godzinach wydał go z powrotem. A teraz to, co zrobił Gump w życiu: grał w futbol amerykański, walczył w nomor yang anda tuju sedang tidak aktif artinya. Wątek: Quiz sportowy (Przeczytany 16838 razy) 0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek. Zapisane Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka. Z okazji trwajacego mundialu zadam latwe pytanie:Skad, ogladajac relacje telewizyjna, mozna najlatwiej sie dowiedziec, w jakim miescie rozgrywa sie dany mecz? I nie zaliczam odpowiedzi w stylu: od komentatora. Zapisane Zapisane Z baneru na zbyt proste. Zadajesz. Zapisane W reprezentacji jakiego kraju gra Gilles Yapi Yapo? Zapisane Tarniak C C C 'WKS' Zapisane Zapisane Tarniak Kto trenuje reprezentację Australii i jakie wcześniej reprezentacje prowadził na mundialach? Zapisane Guus Hiddink Korea ;pHolandia~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Kim jest Marcos Paqueta Zapisane Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka. Aktualny trener Arabii Odpowiedz jest poprawna, wiec zadam:Jak inaczej nazywa sie prawo wolnego transferu i ktory pilkarz mial najwiekszy wplyw na powstanie tego prawa (napisz krotko o co chodzilo)? Zapisane Prawo Bosman był piłkarzem belgijskiego pierwszoligowca de Liège, którego kontrakt wygasł w 1990, skutkiem czego zawodnikowi obniżono pobory i przesunięto go do zespołu rezerw. Piłkarz znalazł sobie nowego pracodawcę, klub z Dunkierki, lecz klub belgijski zarządał za niego odstępnego. Bosman uznał to za złamanie unijnej zasady wolnego przepływu osób i zaskarżył klub, belgijską federację i UEFA (sprawa C-415/93).Po długiej batalii prawnej, Trybunał Sprawiedliwości uznał 15 grudnia 1995 argumenty do kogo należy rekord goli strzelonych w Serie A w jednym sezonie? Zapisane chodzi o Marca Bosmana Zawodnik domagał się odszkodowania od swojego klubu RC Liege oraz belgijskiej federacji piłkarskiej. Bosman, po wygaśnięciu kontraktu z Liege, chciał przejść do francuskiej drużyny. Oba kluby nie mogły się jednak dogadać co do wysokości, obowiązkowej w owym czasie, opłaty transferowej. Federację obciążył grzech zaniechania i w nowym sezonie Bosman pozostał bez pracy. Zapisane chodzi o Marca Bosmana Zawodnik domagał się odszkodowania od swojego klubu RC Liege oraz belgijskiej federacji piłkarskiej. Bosman, po wygaśnięciu kontraktu z Liege, chciał przejść do francuskiej drużyny. Oba kluby nie mogły się jednak dogadać co do wysokości, obowiązkowej w owym czasie, opłaty transferowej. Federację obciążył grzech zaniechania i w nowym sezonie Bosman pozostał bez ta odpowiedz. Zadajesz Iras, ale z wikipedi kazdy moze skopiowac. Zapisane ile bramek w sezonie 90/91 w barwach Manchesteru United zdobyl Steve Bruce dodam ze byl to obronca Zapisane Steve Bruce strzelił 19 goli z czego 11 z Już wiem że to dobra odpowiedź więc pytam: do kogo należy rekord goli strzelonych w Serie A w jednym sezonie? Zapisane Zapisane Gino Rossetti (Torino ) - 36 zestrzelonych brameczek.(Z miesiąc temu czytałem o lokalnym rywalu i jednak nie wszystko poszło 'się je**ć') Zapisane nie wszystko poszło 'się je**ć'Może i nie wszystko ale... nie Rossetti i podkreślam Serie A. (Pytanie jest podchwytliwe )EDIT: dobrze Hubi - zadajesz!@Ibra, kiedy Rossetti strzelił 36 bramek nie było jeszcze Serie A Zapisane Gunnar Nordahl- 35 bramek (sezon 1949/50), bodajze w barwach Dopiero teraz zobaczylem potwierdzenie Irasa na PW. Bedzie trudniej: Co to za pilkarz? Zapisane Zapisane Może jakaś podpowiedź? Bo czasu już minęło mnóstwo a odpowiedzi brak Zapisane ----> Dla każdego coś ciekawego zdjęciu wyżej jest burak. Jest to prawidłowa odpowiedź - pytanie brzmi:Gdzie zaczynał swoją piłkarską karierę Radosław Matusiak?Ps. Ruszmy coś tym quizem i raczej prosiłbym o zadawanie prostszych pytań, aby to jednak była zabawa... Zapisane Zapisane ''Don't take advice from anyone'' - Robert Tak, tak, tak i tak . Zadawaj pan! Zapisane Ole Gunnar Solskjaer strzelił pewnego razu 4 bramki w ciągu 10 minut .Pytanie moje brzmi - przeciwko komu grało wtedy ManU ? Zapisane ''Don't take advice from anyone'' - Robert Ole Gunnar Solskjaer strzelił pewnego razu 4 bramki w ciągu 10 minut .Pytanie moje brzmi - przeciwko komu grało wtedy ManU ?Było to w sezonie 1998/1999 w meczu Premier League przeciwko Nottingham Forest. Solskjaer wówczas wszedł z ławki rezerwowych i zdobył 4 bramki dzięki czemu ManUtd wygrał to spotkanie 8: Zapisane ----> Dla każdego coś ciekawego Dobrze?Jak najbardziej Twoja kolej Zapisane ''Don't take advice from anyone'' - Robert Ile bramek strzeliła reprezentacja Polski na Mistrzostwach Świata w 1986 roku? Zapisane ----> Dla każdego coś ciekawego Zapisane Tak jej strzelcem był Włodek Zapisane ----> Dla każdego coś ciekawego Kto to? Zapisane Peter Schmeichel ? ( chociaz tam w linku Shilton pisze , ale to nie on ._. ) Zapisane Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka. Dobrze. A ze Shiltonem to podpucha byla Zapisane Zapisane Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka. na zdjęciu jest Carlos Moya Zapisane yup Zapisane Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka. Ile goli zdobył Ole Gunnar Solskjaer w swoim pierwszym sezonie w barwach Molde Zapisane Zapisane ----> Dla każdego coś ciekawego Zapisane Zapisane Poznasz głupiego po czynach jego - mawiał Forrest Gump. Dobry obyczaj nakazuje jednak, by nikogo nie skreślać już na początku. W przypadku sojuszu liberalno-ludowego, który dzisiaj przejmuje władzę, słodkie rendez-vous może się zakończyć już po dwóch latach. Nie tylko dlatego, że tyle do tej pory średnio trwały w zgodzie koalicje w Polsce. Tyle też w takich związkach wytrzymywało PSL. Tak było w latach 2001-2003, jak i w najlepszym dla ludowców okresie 1993-1995. Nadzieje Platformy, że tym razem będzie inaczej, mogą okazać się płonne. Tak samo jak to, że ludowcy zostaną socjalną twarzą dobrze. Jak skończą?Nie ulega wątpliwości, że PSL stanęło pod koniec lat 90. przed dylematem: modernizacja albo aut ze sceny politycznej. Po części wymusiła to perspektywa akcesji z Unią, która strukturalnie zmieniała nie tylko ekonomicznie, ale politycznie elektorat wiejski. Dziś w szeregach ludowców więcej doszukamy się biznesmenów, urzędników samorządowych, biurokratów niż rolników w tradycyjnym rozumieniu. Najlepszym przykładem jest jedyny w Sejmie ludowiec z Podlasia, Jan Kamiński. Swoje zrobiła też Samoobrona, która jak kombajn zbierała socjalnie wykluczonych. Pretendent tak bardzo chciał być na salonach, że nie zauważył, jak ten mezalians uwiera establishment. "Miałeś chamie złoty róg, (...) ostał ci się ino...". Tym cytatem z "Wesela" można by spuentować całą tę historię. Żniwiarzem tych niezadowolonych na wsi będzie teraz PiS. A to sprawia, że PSL, chcąc nie chcąc, skazane jest na zbliżenie z liberałami. I dlatego sojusz z Platformą wydaje się być bardziej naturalny, niż to wynika choćby z arytmetyki sejmowej. PO i PSL dość sprawnie poradziły sobie z rozmowami koalicyjnymi. Zupełnie inaczej niż przed dwoma laty, gdy do stołu negocjacyjnego w trybie publicznym, i to jeszcze on-line, zasiedli przedstawiciele PO i PiS. Kuriozalne widowisko, którym uraczyli wówczas Polaków, zapewne na stałe wejdzie do kanonu anty-sztuki negocjacji. Teraz wszystko między sobą załatwili Donald Tusk i Waldemar Pawlak. Do mediów nie dotarły żadne przecieki o sporach, kłótniach. Mimo wszystko nadal jest wiele różnic między tymi partiami, by zapanował Wersal. Nie chodzi tylko o program, bo ten, jak każdy inny, choćby telewizyjny, można dostroić. Nie mniej ważny będzie także styl uprawiania polityki. W kampanii wyborczej PSL kreowało się na ostatniego, spokojnego gracza na polskiej scenie politycznej. Dzięki takiemu wizerunkowi zaskarbiło sobie przychylność wyborców. Jeśli jednak będzie sekundowało Platformie w sejmowych utarczkach z PiS, szybko może ją za oko, ząb za ząbTakie starcia wydają się nieuniknione. Nie tylko dlatego, że PiS będzie opozycją na mur beton. Także Platforma, mimo zapewnień Tuska, pokazała, że "rewanżyzm" nie jest jej obcy. Obie partie dowiodły tego podczas wyborów wicemarszałków Sejmu i Senatu, w sprawie składu speckomisji czy robienia na siłę z Pawła Zalewskiego szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych. O ile przemawia do mnie argument PO, że za okrojeniem z dziewięciu do pięciu członków speckomisji stoi racjonalność i troska o jej szczelność, o tyle nie rozumiem, dlaczego PiS upierało się, aby zasiadał w niej - obok Zbigniewa Wassermanna - Antoni Macierewicz (to tkwiło u podstaw postulatu, by było w niej siedmiu posłów, w tym dwóch z PiS ). A przecież komisja ta będzie oceniać pracę byłego szefa kontrwywiadu. To tak, jakby on sam siebie sądził. Z prawem i sprawiedliwością ma to niewiele też nie przekonuje mnie argumentacja Platformy w sprawie forsowania przez nią kandydatury Zalewskiego (duże doświadczenie, dobre kierowanie nią w poprzedniej kadencji). PO rekomenduje na szefa komisji spraw zagranicznych nie swojego posła, a z partii opozycyjnej. To ja się pytam, dlaczego nie z LiD-u. Tam też znajdzie się paru równie doświadczonych. Tymczasem promuje się posła, który za nieposłuszeństwo wobec prezesa PiS jest na cenzurowanym. I który już raz zebrał cięgi, gdy podniósł głos na minister Annę Fotygę. Ruch Platformy był na tyle czytelny, co sprzeczny z tym, co mówiła o wyciąganiu przez PiS posłów z Samoobrony. Sytuacja byłaby inna, gdyby PO powiedziała tak: oddajemy komisję PiS, które samo zdecyduje, kto będzie jej przewodniczył. Zmiana jeszcze nie terazI dlatego na razie nie widzę przesłanek, by tak zapowiadana nowa jakość w polityce stała się ciałem. Koronnym dowodem jest obsada resortu spraw wewnętrznych i administracji. Żeby sprawa była jasna: szanuję prawo zwycięzców do łupów. Tak było od zawsze. W Polsce na powyborczym pobojowisku najbardziej łakomym kąskiem dla każdej partii jest właśnie ten resort. Działa na partie niczym tolkienowski pierścień władzy. Jeszcze nie było w naszej polityce takiego hobbita, który by mu się oparł. Wystarczy przypomnieć duety (premier - szef resortu administracji), które tworzyły się u zarania każdej koalicji: Pawlak-Strąk (szef Urzędu Rady Ministrów), Buzek-Tomaszewski, Miller-Janik, Marcinkiewicz (Kaczyński)-Dorn, Tusk-Schetyna. A zatem osoby tak bardzo tożsame z aparatem partyjnym, który z natury rzeczy prze do zawłaszczenia administracji państwowej. Tusk, mimo że miał do tego prawo, wpisał się nominacją Schetyny w ten niedobry zwyczaj. A mógł już po prologu jeszcze bardziej powiększyć swój kapitał. Wystarczyło się odciąć od praktyki swoich poprzedników. Na tę nową jakość, kiedy obyczaj będzie więcej wart niż prawo, w naszej polityce przyjdzie poczekać długie lata. I obawiam się, że mogą być to lata świetlne. Jeśli już jesteśmy przy rządzie, to niewiele, poza nielicznymi wyjątkami, i nie mam na myśli ministrów z PSL, ma on wspólnego z gabinetem cieni PO, który demaskował poczynania PiS. Premier-elekt wiele razy zapewniał, że nie potrzeba mu ministrów-gwiazd medialnych, a takich, którzy będą ciężko pracować. A zatem najlepiej zaraz po zaprzysiężeniu zacząć od wspólnego zgrupowania. Bynajmniej nie kondycyjnego, a programowego. Doświadczenie uczy, że etykiet przyczepionych przed startem trudno się pozbyć. Ale póki co, jak już wspomniałem na początku, dobry obyczaj nakazuje, by każdego nowicjusza obdarzyć kredytem zaufania. Tak samo, jak było to w przypadku poprzednich rządów.* PL-L - Partia Liberalno-Ludowa B O A R D » Board » Zadaj pytanie » Archiwum » Szukaj » Stylizacja OBECNI NA TPC » Pyniek197 01:56 » Dexter 01:54 » 01:49 » Lukas12p 01:39 » lcf 01:33 » Martens 01:32 » elliot_pl 01:18 » bodeq 01:17 » rainy 01:15 » Wolf 01:09 » biEski 00:49 » myszon 00:47 » kosa23 00:38 » faf 00:30 » Chrisu 00:28 » Zibi 00:27 » toledo 00:26 » wrrr 00:11 » Pawiano 00:10 » Elektron 00:09 Dzisiaj przeczytano 2637 postów, wczoraj 29595 Szybkie ładowanie jest: włączone. © 2001 - 2022 A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć Łączenie skrętki w sieci LAN , segsag 6/02/02 15:37Czy można połączyć 2 kable na skrętce (5 kategoria, ekranowny) poprzez jakiś rodzaj "przyłączki", w taki sposób że na końcach tych kabli są założone końcówki RJ-45. Chcemy połączyć 2 komputery bezpośrednio bez huba. Odległość to 30 m, musimy połączyć 25 m i 5 m kabel. Ewentualnie ile kosztuje taki rodzaj kabli raczej odpada-miejsce trudnodostępne, na zewnątrz budynku. Dzięki za odpowiedźi. ...::: poznasz głupiego po czynach jego :::...Ja tam swój polutowałem... , tomko 6/02/02 15:51...na zewnątrz bloku i od jakiegoś roku jest wszystko OK. Każdy z przewodów zabezpieczyłem cieńką koszulką termokurczliwą a następnie całość kawałkiem grubej koszulki. Jak już wspomniałem nie mam z tym najmniejszych problemów..."gg 962409""dwa komputery bezpośrednio..." , XTC 6/02/02 15:55ale chyba nie chcesz połączyć dwóch kabli od dwóch kompów razem a dopiero potem do hub'a?... będzie to działać ale wzajemnie się widzieć nie będą... jeśli chodzi o zwykłe przedłużenie kabla o zastosuj się najprościej do porady tomko...LinuxZwykłe przedłużenia kable , segsag 6/02/02 16:11nie będzie w tej konfiguracji żadnego huba ...::: poznasz głupiego po czynach jego :::...da sie cos takiego zrobic , RoBEERth 6/02/02 16:18w sklepach z akcesoriami do sieci powinnienes dostac taka kostke dzieki ktorej mozesz polaczyc dwie skretki zakonczone rj-tami - w hurtowni kosztuje to ok 5-6 zl. Na tak malej odleglosci jaka ty masz u siebie (30m) nie bedzie zadnego problemu z dzialaniem - na wszelki wypadek mozesz calosc zakleic tasma jest logicznym dalszym rozwinięciem człowieka: inteligencją bez , PKort 6/02/02 19:26to nie warto się bawić w takie rzeczy - przy dużych zmianach temperatury może nie wytrzymać. Lepiej kupić 30m kabla za 25PLN + końcówki i mieć spokój. Ale jak już zdecydujecie się łączyć, to pamiętaj o Metal or no metal at all whimps and posers - Leave the Hall !!jakby tu powiedzieć... , XTC 6/02/02 19:58no też racja...Linux All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2022, W chwili, w której świat go ujrzał, film od razu stał się klasyką. I w końcu nie ma się czemu dziwić. "Forrest Gump" to niesamowicie poprawny (w każdym tego słowa znaczeniu) film amerykański, z góry skazany na niesamowite zyski. Bo w tym filmie nie ma się co nie podobać. Ciekawa i wzruszająca fabuła, świetna reżyseria, piękne zdjęcia, dobra obsada. Czego wymagać jeszcze? Nie jest to durna komedyjka dla nastolatek. Nie jest to też wysoko budżetowa "kicha", po obejrzeniu której dostaje się oczopląsu i nie wiadomo, o co chodzi. Film niesie przesłanie, które każdy średnio inteligentny człowiek potrafi zrozumieć. A mianowicie, że jeśli czegoś pragniemy, to nic nie stanie nam na przeszkodzie, by to wykonać. Bo tak naprawdę nie jest ważne, jak mądrzy jesteśmy, tylko jakie mamy serce i chęci, bo właśnie to może zmienić wszystko. Film jest pełen sekwencji, które na długo zapadną mi w pamięć, np. jak wiele o człowieku mówią jego buty, "poznasz głupiego po czynach jego", "biegnij, Forrest, biegnij!", "nie mam już na ten temat do powiedzenia" i wiele, wiele innych. Film opowiada o losach tytułowego Forresta Gumpa (w tej roli rewelacyjny Tom Hanks), prostego, niezbyt mądrego człowieka, który pragnie tylko miłości swojej najlepszej przyjaciółki Jenny oraz dotrzymania złożonych obietnic. Film to jakby wspomnienia bohatera, który przypadkowym ludziom w parku opowiada całe swoje życie. Na początku dowiadujemy się - oczywiście - o dzieciństwie bohatera. Już wtedy jego życie nie było proste, bo musiał zmierzać się z przeciwnościami losu (które najczęściej okazywały się ludźmi), miłością, później z wietnamską wojną, środowiskiem hipisów. Wszystko, co robił Forrest, robił dla ukochanej Jenny, o której pamiętał w każdej sytuacji, mimo że ona nigdy nie odwdzięczyła mu się tym samym. W całej historii najważniejsza jest oczywiście osoba głównego bohatera. Forrest nigdy nie był mądry - miał inteligencję poniżej normy. Lecz w jego stereotypowej głupocie kryła się podświadoma mądrość, może nie jako przejaw inteligencji, ale uczuć i wartości. Forrest nie miał problemów jak mądrzy i rozważni ludzie: robił to, co mu kazano i odnajdywał w tym radość, a kiedy miał ochotę robić coś innego, to robił. Nigdy nie zważał na konsekwencje, za to uparcie trzymał się wartości i sekwencji, jakie matka mu wpajała od najmłodszych lat. Forrest może nie posiadał mądrości, ale za to dobre serce. A przecież ono jest o wiele ważniejsze niż umiejętność wykonywania skomplikowanych rzeczy. Mężczyzna był jak dziecko: nazywał rzeczy po imieniu, nigdy nie owijał w bawełnę, robił to, czego w danym momencie potrzebował, uważnie słuchał. Był niesamowicie wyrozumiały i potrafił kochać. Myślę, że wielu widzów mu zazdrości tej determinacji, miłości, zdecydowania. Jego postać również mnie zafascynowała, doszłam nawet do wniosku, że wolałabym mieć jego serce niż umysł jakiegoś zarozumiałego mędrca. Znakomicie w tą rolę wczuł się Tom Hanks. Jest to (zaraz obok Johnny'ego Deepa) mój ulubiony aktor, i oczywiście w tym obrazie się na nim nie zawiodłam. Idealnie zagrał pokornego, niezbyt inteligentnego, ale za to wiedzącego czego chce mężczyznę, który nie stara się doszukać sensu w życiu, dla którego sensem jest życie. Tomowi należą się ogromne brawa (po części już spełnione, gdyż został nagrodzony Oskarem). Reszta obsady również spisała się bardzo dobrze, w szczególności Gary Sinise, który wcielił się w porucznika Dana Taylora (on natomiast za tę rolę dostał nominację do Oskara). Niesamowicie podobały mi się zdjęcia w filmie. Niektóre krajobrazy były ujęte tak pięknie, że aż zapierało dech. Obrazy były przekonujące i często nakreślały klimat danej sceny. Jest to na pewno wielki plus. Muzyka, jaką słyszymy w filmie, jest muzyką rozrywkową. Na pewno do filmu pasuje i nakreśla jego kształt, klimat. Tak więc generalnie wszystko w filmie jest na "duże tak z wykrzyknikiem". W obrazie nic mnie nie zawiodło. Tylko trochę mi smutno, że jestem taka przewidująca. Bo w końcu scenariusz miał typowo amerykańskie cechy, pewnie wszystko było wyliczone i producenci z góry wiedzieli, że film zostanie okrzyknięty kasowym. No i słusznie myśleli. Scenariusz i idea jest świetna, znakomita realizacja, reżyseria, gra aktorska. Oraz myśl, że jeśli czegoś naprawdę pragniemy, będziemy potrafili to osiągnąć, że to serce i uczucia są naprawdę ważne, bo tylko one potrafią nam dać prawdziwe szczęście? A zdanie "Biegnij, Forrest, biegnij!" ma dla mnie jakby jeszcze jedno, głębsze znaczenie. Jest jakby zwrotem do każdego widza, by się nie poddawał, zawsze szedł przed siebie, a nie oglądał na przeszłość, jest jakby podkreśleniem, jak wiele sił drzemie w każdym z nas? I może tym sposobem ludzie powinni szukać swojej drogi na Ziemi, wybierać i robić to, czego los od nich wymaga, bo przecież "życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo, na co się trafi".89% użytkowników uznało tę recenzję za pomocną (170 głosów). Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta. A kiedy tam dotarłem, pomyślałem sobie, że przebiegnę przez hrabstwo Greenbow. A skoro dotarłem aż tak daleko, dlaczego miałbym nie przebiec przez cały stan Alabama? Tak właśnie zrobiłem. Przebiegłem przez Alabamę. Bez żadnego powodu. Po prostu biegłem dalej. Dobiegłem do oceanu. Pomyślałem, że skoro przebiegłem taki szmat drogi, to równie dobrze mógłbym zawrócić i biec dalej. Kiedy dotarłem do drugiego oceanu pomyślałem, że skoro jestem aż tutaj, to mógłbym równie dobrze zawrócić i biec z powrotem. Kiedy się zmęczyłem, szedłem spać. Kiedy zgłodniałem, jadłem. Kiedy musiałem pójść do... no wie pani... to szedłem.

poznasz głupiego po czynach jego